Wspaniałe portrety widzę :) A z tym rutynowym fotografowaniem w myśli w pełni się zgadzam . Czasami to męczące , ale nie można się od tego uwolnić i zawsze mam dyskomfort gdy wychodzę z domu bez aparatu . Właśnie idę się przejść nad morze i nie do pomyślenia jest bym go ze sobą nie wziął . Tym bardziej , że może być fajny zachód słońca :) Pozdrawiam i wielu udanych sesji jeszcze tego lata życzę :)