Też masz rację, której nie potępiam. Każdy wybiera jakąś swoją drogę w życiu. Pasja i miłość owszem, ale szkoła daje też zawód w tej dziedzinie, a robić to co się lubi to już marzenie każdego.Pozdrawiam i będę śledziła :)
Nie zgodzę się z Tobą, tutaj nie chodzi o wyuczenie się, może to też, ale w mniejszym stopniu. Będziesz robiła tak czy srak to co się Tobie będzie podobało. Mi ta szkoła dała większą pewność siebie, dzięki niej trochę się pokazałam światu- na wystawach. Sama z siebie na pewno bym tego nie zrobiła. No i warsztat techniczny też uległ zmianie. Wspomnę jeszcze o możliwości korzystania z ciemni, kiedy nie ma się ich w domu... No i spędzania czasu z ludzmi, którzy mają pasję tak jak i ty... Amatorem w sztuce zostaje się na zawsze. Tak sądzę. Amen. Alem wykład dała łał. :)