Własnością epistemiczną
konia trojańskiego
fikcji nad prawdą, bądź odwrotnie?
Znikłem, uciekłem zakłamaniu
i już mnie nie ma,
pierzchłem grymasem
po prostu sobie czmychnąłem!
I jeszcze tylko...
mijają mnie ludzie, ogłupiali
odziani w autoprezentacyjną szatę twarzy
pieprznięci, potulni egoiści
zakłamane niewinne baranki
ze zrośniętą maską
zakorzenioną tak bardzo,
że ich swoje prawdziwe ja, nie reaguje
jest porównywalne do tworu wyobraźni.
Ogranicza mnie tylko kwadratura bytu,
ale ...Uciekam! wbrew sobie..."Bajujka