Nie no, naprawdę... żarty sobie stroisz... To ja powinienem u Ciebie praktykować. I mówię to całkiem poważnie. Mógłbym tu napisać najdłuższy elaborat na świecie, ale... Ty naprawdę chyba żartujesz :)
Dziękuję, bardzo mi miło. Wyszło tak pewnie dlatego, że to moje kochane ogoniaste pupile. No i przede wszystkim to zasługa cudnej pani fotograf. Pozdrawiam