Kicz nie jest zjawiskiem obiektywnym i każdy z nas ma o nim swoje własne wyobrażenie... dlatego trudno o tym rozmawiać, mimo to ja zdecydowanie wskazałbym pracę nr 5 jako zasługującą na ten 'tytuł' ze względu na jej imitatorski charakter i skojarzenia jakie wywołuje (z obrazkami świętymi z książeczki do nabożeństwa i 'plastikową' kolumną 'grecką' żywcem ze studia foto 'za rogiem') z wniebowstąpieniem :))) niestety żadne inne wyobrażenie tego portretu nie przychodzi mi na myśl... dla kontrastu praca nr 6 nie wygląda na imitację żadnej nośnej i wyeksploatowanej symboliki i w związku z tym pobudza pozytywne emocje i daje wrażenie autentycznej kreacji...