dezintegracja

to się nazywa fotografia. a nie wypacykowane panny strojące fajne miny.

o w mordę, zarąbisty klimat. taki lubię najbardziej. odjazd!

Na razie trochę zastój mam ale w planach jest właśnie coś w stylu profilowego.

Z klasą i charakterem. Jestem pod wrażeniem.

no była kiedyś taka kawowa zabawa w rankingu, do dziś nie mogę się otrząsnąć.

ano, chodzi po głowie. najlepiej z jakimś ziarnem kawy w cipce, albo na torach.

hrum hrum hrum!

dziękuję Wać Panie ze Śląska ;)

Ciemna strona mocy wchłania jak gąbka :) wodę z kałuży by odsłonić zalegający na dnie szlam i jego potwornych lokatorów... Taka kałuża może być rajem dla makrofotografa np. :) Rzec by można iż jesteś jego odpowiednikiem w nurcie "prupizmu" :) Może muertofotografia to będzie dobra analogia do makrofotografii w tym przypadku :P
Pozdrawiam