Ja z początku też siałam panikę, ale babeczki nas oswajały, najpierw dały potrzymać takie maleństwo zupełne, niemal jak długopis tylko duższe, a później większego, a później już się nie bałam dzięki temu, dlatego stweirdziłam, a co mi tam, zapozuję, no i stanęłam przed obiektywem, tylko teraz żałuję, że wcześniej się na to nie zdecydowałam :( to bym miała czas, zeby nieco oko podmalować, podkreślić, no i coś z tymi moimi prostymi płaskimi włosami zrobić, ale ja i tak jestem zadowolona, ze tak się odważyłam, cały dzień się później jarałam. :D hihi
No na tym 'rankingowym' jest duży boa dusiciel, ale na innych są 2 mniejsze pytony, bardziej mi przypadły do gustu, niż boa bo ciężki trochę, ale z pytonkami i tak bym nie zapozowała tak, jak tamta modelina Twoja, na prawdę,super!