Zawsze jest to miły akcent, który pomaga budować relacje z klientem zwłaszcza jeśli jest on na poziomie. Z panem "Heńkiem", czy tez panem "Mietkiem" jednak bywa różnie. Dla nich nie liczą się walory artystyczne, mają inne priorytety :)
Mam nadzieję, że dzięki temu łatwiej było ich przekonać do zakupu - A czy kalendarzowi udało się u niektórych chociaż zastąpić duże, gołe panie na ścianie? ;)