Ach, jest prawda w tym, co mówisz. Nie mniej jednak ja nie czuję się fotografem, wiem, że nim nie jestem. Dla mnie nie każdy ma prawo do określania siebie tym mianem. Fotograf to artysta. Prezentuje już jakiś poziom, jego zdjęciom blisko jest już do fotografii. Fotografik to rzemieślnik. Posiada wiedzę fotograficzną, ale nie jest artystą. Ja jak na razie cykam niezbyt przemyślane focie. Bluźnierstwem byłoby nazwanie mnie fotografem. Tak samo jak kogoś, kto tylko posiada sprzęt, a w głowie świeci fotograficzna pustka. Prawda, prawdą, że zdjęcia zrobisz wszystkim, co do tego przeznaczone, a nawet kartonem po butach, ale nie oszukujmy się - zdjęcia są oceniane także, a może własnie zwłaszcza na podstawie jakości. Z mojego więcej już nie wyciągnę. Poza tym sprzęt, który posiadam mocno mnie ogranicza. Zdjęcie zrobisz lustrzanką, kompaktem, bezlusterkowcem, camerą obscurą, ale powiedzenie, że nie aparat nie liczy się nic a nic, jest nieco nietrafne. Prawdziwe do pewnego stopnia. Ważniejsze co w głowie, ale najlepszy nawet biegacz w klapkach nie ubiegnie. :]