przypomniala mi sie scena z "Dziewiatych wrot" Polanskiego jak "bohaterka" sunie po poreczy schodow na ratunek glownemu bohaterowi. To jest tak nakrecone, ze widz ledwie (nie)wychwytuje, ze cos jest nie tak. Dopiero jak sie ta scene powtorzy to widac, ze bohaterka w rzeczywistosci zlatuje na ziemie a nie schodzi. No... To tutaj mialam tak samo. Ja sie u diabla nie zorientowalam za pierwszym razem ze ona wisi w powietrzu... To gdzies w Warszawie?
przypomniala mi sie scena z "Dziewiatych wrot" Polanskiego jak "bohaterka" sunie po poreczy schodow na ratunek glownemu bohaterowi. To jest tak nakrecone, ze widz ledwie (nie)wychwytuje, ze cos jest nie tak. Dopiero jak sie ta scene powtorzy to widac, ze bohaterka w rzeczywistosci zlatuje na ziemie a nie schodzi. No... To tutaj mialam tak samo. Ja sie u diabla nie zorientowalam za pierwszym razem ze ona wisi w powietrzu...