"Ledwie bowiem uniósł nogę, wystartował pionowo w powietrze ze swego ciała niczym rakieta z Cape Canaveral. Widział, jak przewraca się bezwładnie w błoto, choć jednocześnie szybował w górę, przebijając kolejne warstwy nieba."
Kossakowska, Maja Lidia, "Bramy Światłości" t. 2