No i nastała ta smutna pora, kiedy trzeba było wstawić ostatnie zdjęcia z sesji z Kingą. Na otarcie łez dodam, że jest w śród nich moje ulubione :D A jak wam się podoba? Zachęcam do komentowania, śmiało, nie gryzę... :D
no dobra, przyznaję się bez bicia. Opierniczałem się ostatnio do nieprzyzwoitości. A fotki leżały na dysku nieobrobione... No ale za to weekend w górach był fantastyczny :) dziś przedostatnie spotkanie z Kingą w tej serii. zachęcam do komentowania i oceniania.