ooo, widze że nawet Sowa sie wypowiedział, prosze prosze :) no musimy jakoś dawać rade. ale ej, to Ty masz wakacje aż do października! wykombinujemy coś napewno :P
Tak to ja jestem ta druga połówką dajemy jakoś radę na tak dużą odległość;)Może kiedys mi się uda z Ola wpaść pod twój obiektyw;)Dziękujemy za stwierdzenie że pasujemy do siebie i tworzymy zgrana całość
jak nie, to sie spotkamy w połowie drogi, gdzieś na śląsku np :P bo ja pod częstochową czasem bywam, bo tam mam swoją drugą połówke, więc jakoś radzić sobie musimy :D a do warszawy oczywiście jak najbardziej zapraszam gdybyś miała ochotę wpaść :)
Bez przesady!! Jak już napisałem tak już mam i z pewnością nie jestem wyjątkowy ;p Kto mnie zna ten wie ;p a że jeden lubi pocieszać a inny dołować... :D
oj, ja bardzo chętnie :) tylko, że tak daleko, a ja w okolicach Wrocławia bywam raz na kilka lat (przy okazji zjzdów rodzinnych typu wesele :P), a w lubuskiem chyba jeszcze nigdy nie byłam :P (aż wstyd)