napiszę i to co u modelki napisałem - jedna z bardzo nielicznych prac w układzie modelka+koń, która ogarnia temat. Nie tacy fotograficy się na takim czymś wykopyrtnęli. Znaczy - prawie wszyscy polegli. Tu moje gratulacje. Wyszło szczerze i naturalnie i po prostu gdyby nie wspominane już gdzie indziej uszy byłaby to praca - wzór - doskonała.