kolejny przykład zachwytu nad niczym. od pierwszego spojrzenia widać, że albo miejsce nie pasuje do stylizacji albo stylizacja do miejsca. Gdyby nie było grubych, wełnianych skarpet, które bezlitośnie tną sylwetkę modelki zdjęcie byłoby przeciętne. Tak w upalny wieczór widzę wełniane skarpety na pomoście. w fotografi również istnieje pojęcie alegorii - wystarczy przejrzeć kalendarze pirelli do lat 90. W lewym rogu zdjęcie przepalone. W postprodukcji powinno zniknąć jasne niebo nad lasem, które skutecznie odwraca uwagę od sytuacji ze zdjęcia.