no w sumie to całe życie nie obcinałam tak radykalnie włosów. po prostu końcówki co 2-3 miesiące. ale końcówki też mam wymęczone, ale odpowiednie kosmetyki pomagają :) no a prostownica to u mnie raz od święta- szkoda mi czasu :D
kapuję. tak się składa, że nawet photoshopa nie posiadam, więc możliwości większej obróbki nawet nie mam ;D bawię się jedynie kontrastem, ewentualnie dodaję troszkę szumów, nie ingeruję w zdjęcia zanadto. ale jeśli tak sądzisz, to to szanuję. dzięki za uzasadnienie, i pozdrawiam.