- jeśli chodzi o technikalia to zgadzam się. Mea culpa chociaż nie do końca. Wierzyłem w to co zobaczyłem a nie wierzyłem, że to się zmienić może. Gdybym wiedział to siadłbym w ciemni i rzeźbił by spełnić oczekiwania ale mój błąd - tu się zgadzam. Jeśli chodzi o kompozycję. Niestety - de gustibus non disputandum est. Mnie razi centralność widzenia rzeczywistości i jedyne co różni jedne obrazy od innych to kolor na nich i twarz. Masz ciekawych ludzi przed sobą i każdego widzisz tak samo? Jest w tym może styl jakże tu popularny - wymierzyć, nastawić albo się samo nastawi i zrobić obraz. Ale ile razy można patrzeć na tą twarze, które są w tym samym, centralnym miejscu kadru? To nie zdjęcia do jakże nowatorskiego teledysku pewnego nieżyjącego już Króla Popu... To obrazy, które chciałoby się chcieć oglądać każde z osobna. Tak na marginesie to podobała mi się taka afroamerykanka ze sprężynkami miast włosów - miała uroczy uśmiech :)
Wymienię te zdjęcia na lepsze jakościowo. Chwil parę bo to nie piekarnia. W piekarni też robi się szybko tylko na drożdżach... Jeśli ktoś wie co to jest zakwas. Ale generalnie to wolę emocje od płaskiego "podoba mi się" - to ostatnie oznacza najczęściej "nareszcie cipka, nareszcie dojdę sam albo z ze słoniną wepchniętą między żeberka kaloryfera" :)
A tak "filozoficznie" z waginy powstaliśmy wszyscy. Zanim poczujemy zapach prochu to miłe wspomnienie... :)
Ale chciałbyś mieć możliwość zrobienia swoich wizji modelce tylko ona mówi "tylko dotąd"? Za parę lat kiedy to już nie będziesz się podniecał istnieniem trzeciorzędowych cech płciowych a zaczniesz widzieć piękno ciała w całości to może zrozumiesz coś więcej...
"słabo technicznie, na samych waginach daleko nie zajedziesz"
w sumie to świat co najmniej od pierwszego neandertalczyka jedzie na waginach i bez nich donikąd by nie dojechał. Ciekawe czy autorowi starczy sił do przetrwania nadchodzących fal krytyki na mm - przy braku słodkości w zdjęciach ;)
- jeśli chodzi o technikalia to zgadzam się. Mea culpa chociaż nie do końca. Wierzyłem w to co zobaczyłem a nie wierzyłem, że to się zmienić może. Gdybym wiedział to siadłbym w ciemni i rzeźbił by spełnić oczekiwania ale mój błąd - tu się zgadzam. Jeśli chodzi o kompozycję. Niestety - de gustibus non disputandum est. Mnie razi centralność widzenia rzeczywistości i jedyne co różni jedne obrazy od innych to kolor na nich i twarz. Masz ciekawych ludzi przed sobą i każdego widzisz tak samo? Jest w tym może styl jakże tu popularny - wymierzyć, nastawić albo się samo nastawi i zrobić obraz. Ale ile razy można patrzeć na tą twarze, które są w tym samym, centralnym miejscu kadru? To nie zdjęcia do jakże nowatorskiego teledysku pewnego nieżyjącego już Króla Popu... To obrazy, które chciałoby się chcieć oglądać każde z osobna. Tak na marginesie to podobała mi się taka afroamerykanka ze sprężynkami miast włosów - miała uroczy uśmiech :)
A tak "filozoficznie" z waginy powstaliśmy wszyscy. Zanim poczujemy zapach prochu to miłe wspomnienie... :)
Ale chciałbyś mieć możliwość zrobienia swoich wizji modelce tylko ona mówi "tylko dotąd"? Za parę lat kiedy to już nie będziesz się podniecał istnieniem trzeciorzędowych cech płciowych a zaczniesz widzieć piękno ciała w całości to może zrozumiesz coś więcej...
w sumie to świat co najmniej od pierwszego neandertalczyka jedzie na waginach i bez nich donikąd by nie dojechał. Ciekawe czy autorowi starczy sił do przetrwania nadchodzących fal krytyki na mm - przy braku słodkości w zdjęciach ;)