Mnie też się podoba, jednak uważam, że w kilku kwestiach lepsze pozowanie modelki mogłoby przyczynić się do dużo lepszego (wizualnie) zdjecia;). Pozdrawiam.
Nie zgodze się. "Time For Prints" i "Time For Photos' są praktycznie równoznaczne. Pierwsze określenie pochodzi z czasów, kiedy odbitka była synonimem zdjęcia. Wraz ze zmierzchem fotografii tradycyjnej coraz częściej zaczęto używać drugiej formy, gdyz wynagrodzeniem modelki nie są odbitki (prints), a zdjęcia w formie pliku cyfrowego. Stąd "Time For Photos" jest obecnie częściej stosowane i precyzyjniej oddaje istotę umowy.