Nawet nie staram się nad nim panować - przed sesją wykręcam dwie żarówki z korytarza. Potem wyciągam je z torby i wołam: 'Gąski, gąski do domu' i oświetlenie robi co chce. Następnie ustawiam samopstrykacz na interwał, modelce mówię rób co chcesz i ide na piwo. Jak wracam wrzucam foty na kompa, puszczam plugin 'upiększator 2.0' i 'plastikator2000' i wrzucam zdjęcie na MM, żeby mieć szósteczki i pozytywne komcie. A naukę teorii zostawiam tym, co ich nie stać na drogi sprzęt i focą aparacikiem za 2000 i muszą nadrabiać nauką. A, jak się już tak chwalimy bez pokrycia, to ja natomiast dość dobrze opanowałem odwracanie kołdry w trakcie snu zamkiem do góry.
co za ironia :-)
na razie nie mam wielkiej praktyki, ale teorie dość dobrze opanowałem i z tego zdjęcia widzę, że nie do końca zapanowałeś nad oświetleniem