Lucjusz osiągnął w tym obrazie stopień artystycznej wrażliwości, która dotychczas była poza jego zasięgiem. Portret kobiety jest pełen wigoru, o ile nie agresywny, jeśli chodzi o technikę kadrowania, ale jego kolorystyka jest wyborna. Z wyczuciem modelowane pociągnięcia światłem tworzą doskonale zniuansowany w każdym szczególe portret, w którym wirtuozeria techniczna okazała się być może ważniejsza niż temat. Sama kobieta nie jest malowniczą promodelką w bikini, jak kobiety fotografowane w MaxModels. Artysta zrezygnował ze wszystkiego, co mogłoby kojarzyć portretowaną kobietę z jej zajęciem. To po prostu dziewczyna z miasta, wynajęta modelka, pozująca każdemu, kto jej zapłaci. Artysta nie zagłębia się specjalnie w portretowaną kobietę; zamiast tego antycypuje technikę i zdecydowane kolory, charakterystyczne dla jego wrocławskiego okresu. Ożywiona czerwień ust przeciwstawiona została białawym odcieniom ciała i ubioru, który to robiący wrażenie efekt użyty został w celu rozjaśnienia barw obrazu