wybacz, że teraz odpisuję, ale ostatnio przy odgruzowywaniu jaskini moje drogie pająki, ofiarowały mi chowane przezeń płótno na widok, którego dostałam wielokrotnego orgazmu. i porwałam się na ten wielki format, więc żyjąc egzaltacją, nie sypiając i żywiąc się jedynie zapachem terpentyny i hektolitrami herbaty oddaję się czystej ekspresji ergo pojawiam się tu coraz rzadziej. powiało orzeźwiającą świeżością czyżbyś zmieniała klimaty, Malw? :)
To chyba jednak moje faux pas bo gdy Cię pierwszy raz zobaczyłem to się nie przedstawiłem... ;) napisałem tak bo widziałem wcześniej Twoje zdjęcia na voalu ;)
tzn?wiesz my się na piwo widzimy, i duszki przy okazji:)