W sumie to i to i to. Skaner pomaga mi określić co chcę widzieć pod powiększalnikiem. Potem się staram, żeby odbitki były możliwie zbliżone do wizji na skanach. Ot, cała filozofia ;)
niestety to nie kozik :-) tylko coś bardziej ostrzejszego :-) co do modelki :-) podobno prawdziwa modelka zrobi wszystko na potrzeby sesji aby zdjęcia wyszły świetnie :-) no i znowu powiem niestety :-) nie znam takiej modelki która lubi się ciąć na potrzeby takowej sesji :-) pozdrawiam i wszystkiego NAJ w nowym roku :-)
Super prace ! . Podoba mi sie ;)
...u Ciebie bardzo naturalnie...
...pozdrawiam serdecznie...