Marto, moje zaproszenie do Łodzi jest stale aktualne, niewygasające i wieczne :) Teraz kiedy połączenie pomiędzy Łodzią a Warszawą skróciło się do 1,5 godziny mam gorącą nadzieję na częstsze kontakty :) A i ja będę teraz częściej bywał w stolycy. Gdyby udało Ci się wyciągnąć Andrzeja do Łodzi byłoby super (on jest trochę jak żubr - wielki, majestatyczny i siedzi w tym swoim mateczniku :) ) P.S. A Ty już w Warszawie ? Kobita - żywioł ! Facet, który Ci dotrzyma kroku będzie najszczęśliwszym człowiekiem na świecie :D (ale się chyba jeszcze taki nie urodził)