Zdecydowałam jednak, że to jest moje ulubione zdjęcie... Światło padające na jeansy i twarz, przechodzące zapewne przez gałęzie jesiennego drzewa, prześwitująca pierś, zamyślona twarz, dziewczyna statyczna do pasa, od pasa w dół w ruchu co podkreśla lewa noga w nieostrości - cudne... No i ta interesująca kompozycja - dziewczyna w ramie okna uchwycona pod kątem, tak jakby autor zdjęcia przyłapał ją na kontemplowaniu w jej własnym tajemnym miejscu...