A ja lubię te Michałowe golasy :) Tak naprawdę zdjęcia są piękne i czyste. Wyglądają świeżo i zabawnie. Pod kątem kreatywności - cóż, ja nie widziałam wcześniej takiej sesji, więc raczej nie ma powodów, żeby się przyczepiać. Umiejętności Michała, nie tylko fotograficzne, ale też organizacyjne są godne podziwu. Dobór rekwizytów robi na mnie wielkie wrażenia. Kilka osób wspominało o nieuzasadnionej nagości, inne, że dużo się dzieje. Moim zdaniem ta nagość uzasadniona jest i tak już żywą akcją na zdjęciach. Stroje odwracałyby uwagę. Myślę, że tak jest super :) Pozdrawiam ciepło!
tak to bywa przecież, że przy świątecznych posiłkach, że gdzie okiem sięgnać tam coś pysznego i wcale nie dziwi mnie że i w tym przypadku tyle pyszności znalazło sie na i przy stole :-)