Ja pół życia jestem na diecie (ze względów ideologicznych), ale kalorii nie liczę. Kontroluję jedynie witaminy itd. Ta pogoń za rozmiarem XS mnie przeraża... Jakiś czas temu fotografa zadziwiłam - byłam jedyną modelką, która poprosiła o cukier do herbaty :D Jasne, że nie można być za grubym, ale mało kto jest gruby dlatego, że nic tylko żre i siedzi na kanapie... 5 lat temu zeszłam do 59kg. NIGDY więcej nie chcę tak wyglądać... Kość tu, kość tam - jakbym miała składać się z samych żeber to urodziłabym się kaloryferem :D
no właśnie też jestem w szoku, że nikt mi nie krzyczy "za gruba!" no ale przecież mamy XXI wiek i modelki w rozmiarze XXL są hm... ostatnio dość popularne ;d ale powiem Ci szczerze, że pracuję nad wagą, mam swój cel i będę do niego dążyć (: a czy jestem charakterystyczna to nie wiem... uważam, że jestem taka o. normalna ;D