Hah dzięki za miłe słowka..:)No nazywam siebie amatorem ,bo sporo się musze jeszcze nauczyc:)i krytycznie patzre na swoje "wyczyny fotograficzne"bo trzeba dużo opanować..Póki co - sie orze jak może:P:P Cwicz ile wlezie,to najlepsza metoda..Ja np teraz od dwoch dni biegam z aparatem w Wawie:)
pełne zycia!:)