Dzisiaj musiałem wrócić na to pastwisko, bo robiłem tam reportaż, ale już jej nie było.
Rozumiem, że po wczorajszej sesji spakowała manatki i ruszyła na podbój warszawskich agencji.
Ta fioletowa, plastikowa Milka może już czuć się zagrożona. :)))
To mój urok osobisty sprawił, że pozowała za dara, a ja się tak zauroczyłem nią, że grosza bym nie wziął. Mało tego, pozowała także do aktu, ale nie mam zgody na publikację. :)))