Właśnie. Nie wiem, miałam sporo innych spraw na głowie niezwiązanych z tym portalem, ale chyba zobaczyłam co miałam zobaczyć, nie ocenię jednak, bo to zbyt mało. Nie zachwyciło, nie odrzuciło też aż tak okrutnie, acz, zdecydowanie wolę drugą stronę obiektywu. Jest przyjemniej.
Zdarzają się i właśnie dlatego mogę się bać. Trzeba uważać na swoje marzenia. Bardzo różnie, większość to owszem autoportrety, bądź zdjęcia robione wspólnie z drugą połową, parę z nich zdobił mi dobry znajomy.