Początkowo jak po raz pierwszy mocno skracałam włosy, trochę miałam stracha. Ale teraz, to już się żadnej fryzury nie boję. Eksperymntowanie z kolorami, dłuższe, krótsze, asymetria... Nic mi już nie straszne. Chyba tylko na jeża bym się nie ścięła. ^^
Niezle!