Mam na imię Nikodem. Zawsze interesowałem się sztuką, najpierw rysunkiem, później malarstwem, teatrem aż w końcu fotografią. Pierwszą lustrzankę kupiłem pod wpływem impulsu, dla sprawienia sobie przyjemności. Nie przypuszczałem wtedy, że fotografowanie stanie się moją pasją i sposobem na życie, a koszykówka będzie miała konkurencję. Pracuję z żoną Asią. Dzięki jej wrażliwości i kobiecemu spojrzeniu zdjęcia zyskują dodatkową jakość. Praca w duecie pozwala nam czerpać wzajemną inspirację i wypracowywać wspólny styl. Fotografując śluby staramy się być dyskretni – jak to określił Jeff Ascough, niczym "flies on the wall". Nie ingerujemy w rozgrywające się wydarzenia, a wskazówek udzielamy tylko w trakcie sesji . Aby jak najlepiej oddać charakter miejsc i wydarzeń korzystamy ze światła naturalnego, a lamp używamy tylko w ostateczności. Służymy także radą w kwestiach stylizacji i makijażu. Dążąc do uzyskania naturalnych efektów duże znaczenie przywiązujemy do kolorystyki i klimatu ujęć. Zapraszam