tiaaa strasznie sie zrelaksowalam w drodze powrotnej. 6 godz postalismy sobie w polu na parkingu przy stacji i obskurnym barze czekajac na odsiecz z Gdyni, a drugie tyle bylismy holowani z pod Warszawy, 100 km za Wawa i tak z na liczniku 60-80 km 6 wleklismy sie noca wsrod lasow do domu.....
dziekuje Marku:) i pozdrawiam z Wawy, jutro już wracam, zrobiłam, co mogłam, żeby na maxa wykorzystać czas, mam zgon totalny, jednego po drugim fotografa miałam, z trzema modelami, ani chwili przerwy nawet na miasto nie miałam kiedy wyjść na sklepy, jestem wykończona, ale usatysfakcjonowana, bo liczę, że będą efekty z tego.