Chropawość faktury to bardzo interesujący pomysł. Zgodnie z popularnym "kanonem" piękna ciało kobiety to gładkość. Nawet włoski są depilowane. Gładkość i jednolita barwa. Wszelkie krostki, brodawki i skazy są retuszowane. Tu jednak inaczej. Ciało modelki dostaje fakturę podobną do muru za plecami. Ciekawe i niejednoznaczne. Czy przypomina nam, że "z prochu powstałeś i w proch się obrócisz? Czy podkreśla jedność natury, z której człowiek arogancko stara sie wydzielić?
Ciekawe!