wtrącę się co do Twojej rozmowy z Julią. uważam, że nie aparat czyni fotografa, bo sama mam cyfrówkę już 5/6letnią , a nie wydaje mi się abym robiła gnioty i jak to określiłaś abym nie mogła zrobić na tym całej sesji:) człowiek pracujący na cyfrówce ma zdecydowanie większe wyzwanie i satysfakcję z dobrej sesji niż robiąc zdjęcia na lustrzance, gdzie już jak znasz chociażby podstawy prostym zastosowaniem delikatnej głębi można zrobić ujmujące zdjęcie, a tonacja sama w sobie jest już ciekawsza.
Zawsze najpierw się gra łatwe utworki i nauczyciel pomaga, dopiero potem po ciężkiej pracy i chęciach, są efekty i lepiej sobie radzisz bez profesora ;) Tez żyję wg tej zasady i szanuję opinię doświadczonych fotografów.