"phidiash" - dziękuję za krytykę, ...chyba dobrze, że nie dostrzegasz w moich pracach A.Leibovitz. Poprzez inspirację staram się powielić filozofię A. Leibovitz, poznać moment w którym zwolniła by migawkę, a wcześniej oswoić fotografowaną osobę ze mną, pozwolić przełamać barierę którą jest szkło obiektywu i delikatnie wejść w świat tej osoby tak jak to robi ta pani. Następnie zdaję się już na siebie i zdjęcie robie po mojemu, w moim kadrze a nie je powielam czy choćby upodabniam. Rozgraniczam podobieństwo a inspirację i skoro tak piszesz to chyba mi się udaje. Nie chcę osiągnąć, efektu który można obserwoawać u fotografików stylizujące swoje prace na podobieństwo zdjęć choćby A. Dragana. Dziękuję za Twój wpis, krótki ale niosący dla mnie duzą wartość.