Bo reszta zdjęć po krótszym zastanowieniu została usunięta i wtopiona w gówno by nie wyjmować. Jakiś szit. Obecnie umawiam się z a'la fotografami. Ale coś ciężko ich zmusić by wyszli w taka pogodę i mimo chęci potarzania się mojej osoby w pierdolonym błocie nie są zbyt zainteresowani. To jakiś żart.