Ja się nie denerwuję, po prostu nie widzę sensu rozmawiania o czymś, co nie wzbudziło we mnie zachwytu. Nie rozumiem, czemu większość fotografów nie potrafi napisać: "ok, macie rację, schrzaniłem to zdjęcie", tylko broni gniota za wszelką cenę.
Ot, taki spacerowy pstryk na śniegu, nic więcej. Dodatkowo dziwne plamy na ciele, które też nie wpływają pozytywnie na zdjęcie. Mnie nie urzekło, nie widzę w tym zdjęciu nic, co mogłoby zrobić na mnie wrażenie. Oprócz oczywiście poświęcenia modelki. To jest moje odczucie i naprawdę nie do końca interesuje mnie, czy autor właśnie tak chciał to przedstawić. Uważam, że wyraziłam swoją opinię i próba dalszej dyskusji jest raczej zbędna.