jeśli chodzi o fotografię kobiet, to widzę tylko 3 drogi: 1. kobieta zmysłowa, w delikatnej, zmysłowej oprawie, koronkowa bielizna, lekko prześwitujący ciuch, przymrużone oko, lekka, zwiewna, niewymuszona 2. kobieta-domina, skórzane akcesoria, ostre, czarne, kontrasty, szpicyruty, pejcze, baty, przy czym pozowanie z klasą, bez nadmiernej perwersji, bo już stylistyka sama w sobie perwersyjna i łatwo pozbyć się w tym estetyki 3. dziewczyna, trampeczki, koszulka, szorty, młodośc, jędrność, szaleństwo (ale znów bez przeaktarzania, raczej to widoczne w spojrzeniu), pół-nagość, frywolność. akceptuję tylko 3 formy ujęcia kobiecości (oczywiście jeszcze jest fashion, ale to inna bajka i też opiera się na tym schemacie poniekąd), jakiekolwiek formy zezwierzęcenia-odkobiecenia, kolorowych makijaży na pół twarzy, nienienie. można uznać za formę ograniczenia, ale dla mnie to forma trzymania się swojej estetyki. tyle :)