myślę sobie że źle interpretujesz pewne rzeczy, choć każdy ma wolną interpretacje tego co wokół niego. Piękno jest, jest też brzydota. I to i to jest warte uwagi, piękno czasem jest proste...a może to i dobrze (czasem) co do bólu, ile można się 'nakłuwać bólem" ileż można płakać....to się przejada, powszednieje. Dlatego moim zdaniem trzeba dawkować sobie i piękno i brzydotę - bo oba warianty w życiu jak i w zdjęciach występują. I powiedzieć sobie że i to i to jest ciekawe, tak jak nasze życie jest "raz w górę a raz w dół" ;) o tak, sobie prawie