Istny zawrót głowy. Gdy patrzę na fotografię, wiruje mi wszystko: wzrok, myśli, emocje. Bogactwo dekoracji i ubioru- oszałamia a dodatkowy element zdobniczy (u nas rzekł by ktoś; "kwiatek do kożucha") stanowi miniaturowa parasolka, wpięta niczym polinezyjski hibiscus, w bardzo ozdobne nakrycie głowy....Trudno ten obraz zinterpretować, odnieść do innych, mentalnie mi bardziej przystępnych.