Ja bym powiedział, że pod względem emocjonalnym właśnie leżą, bo tak to są estetyczne, są na nich ładni ludzie, ładnie oświetleni i skadrowani. Historii też nie widzę choć bym chciał ale tu nic nie ma poza dwoma zdjęciami. A poza tym to nie jestem aktorem :)
Chyba nazbyt emocjonalnie podchodzić do rzeczy, w której powinnaś zachować względny profesjonalizm. Po pierwsze stawianie samej siebie w roli ponad jest zdecydowanie nie na miejscu, bo czemu ma to dowieść ? Poza tym to tylko kwestia reżyserska na ile widz kupi bądź nie daną historię. Nic nie jest winą odbiorcy, on po prosty polaryzuję zbiór danych jaki mi przesyłasz przez własną siatkę na oku czy umyśle. Różnica jest taka, że w moich zdjęciach nie ja je wymyślam a spełniam wizję reżysera. Obdzieranie was z tego lukru słodkich słów jest naprawdę ciekawe. To musi być szok jak na miliard komentarzy, ktoś nagle powie Ci, że to wszystko jest po prostu słabe...