Haha, może gdzieś tam pociągnięte jest 'Gallerani' pod pierwszą warstwą farby, ale przecież nie będą zdrapywać dzieła za kilkaset milionów dolarów, żeby to sobie udowodnić. Bez obaw, mam na to całkowitą zgodę, a te wrzucane na zdjęcia podpisy mają wyłącznie charakter profilaktyczny. Taka tam parafka. :-) Pewnie gdyby fotografowie mieli tutaj swoje konta, widziałbyś na zdjęciach ich podpisy.