Ten obraz, jak mniemam, wiele " mówi" o naturze, wnętrzu Pani Marty. Zarówno spojrzenie jak i mowa ciała, nie są przypadkowe. Choć brak słów, z twarzy można wyczytać tak wiele.
Uważam, że ten nagi portret pozostanie w pamięci na długo, bo choć Państwa relacja zmieniła się diametralnie, to obraz stanowi trwały zapis emocji, tych, które już nie wrócą. A Niewiasta także już nie taka sama jaką była...lecz zapewne nie mniej urodziwa, zawsze rozpoznawalna.