Wiedziałem, że Ci się nie spodoba dlatego dodałem o tej imprezie :-P Na oceny i komentarze innych w sumie nie patrzyłem. Jak we wszystkim tak i tutaj należy zachować umiar. Krytyka OK, ale bez obrażania. Jestem jednak przeciwny także postawie przymykania oczu na wyraźny brak zaangażowania wielu osób i usprawiedliwiania tego hasłem "bo to tylko zabawa".
Piszemy o czymś zupełnie innym. Tu nie chodzi o to gdzie się wchodzi tylko jakie się ma podejście. Każdemu można zrobić świetne zdjęcie. Niektórym może łatwiej, innym trudniej, ale każdemu można zrobić takie zdjęcie, że u widza zostanie w pamięci. Ale też nie o to chodzi. Chodzi o tych ludzi, którym zwyczajnie nie chce się zadać trudu aby sprawdzić co i jak. Może faktycznie stary jestem, ale nie robię wielu rzeczy na żywioł. Wchodzę, sprawdzam, czytam, dowiaduję się, przygotowuję i dopiero zaczynam. Jeśli tego nie zrobię pretensje mogę mieć wyłącznie do siebie, bo nie zadbałem o to, aby było dobrze. Jeśli staram się o pracę to sprawdzam jakie papiery powinienem złożyć i jeśli nie wiem co jest co - sprawdzam jak np. powinno wyglądać CV. Powiesz, że to nie praca... jeśli ze znajomymi wybieram się na imprezę to też zapytam jakie są warunki - czy np. każdy coś przynosi, czy jakaś zrzuta jest itd.
Przypomniała mi się pewna scenka. Jakaś studentka wyjęła ostatniego papierosa. Śmietnik był metr od niej - za daleko, aby zdobyć się na wysiłek wyrzucenia pustej paczki. Rzuciła go po prostu na ziemię. Co to ma wspólnego ze zdjęciami? Nim zacząłem robić zdjęcia szukałem informacji na ten temat, czytałem, oglądałem, pytałem. Odrobina trudu, aby zrobić coś tak dobrze, jak w danej chwili jestem w stanie. Nie koncentrowałem się na wyszukiwaniu usprawiedliwień - że nie ten aparat, nie to światło, brak statywu itp. Masz rację - nadal sporo mam do nadrobienia, ale wiem o tym i staram się to robić. Nie olewam zasłaniając się dobrą zabawą. Nie usprawiedliwiaj bylejakości, bo będzie tylko gorzej.
Pytasz po co... po to, abyśmy przynajmniej odrobinę przyhamowali ten spadek po równi pochyłej wywołany przyklaskiem dla bylejakości i braku jakiegokolwiek zaangażowania. Coraz mniej osób próbuje się rozwijać, angażować własne zasoby w to, aby było coraz lepiej. Robią cokolwiek w imię dobrej zabawy. Dość tej chińszczyzny.