Nie, nie odbieram tego jako atak, no co ty. Przecież trochę się znamy ;) Fajnie, że nie każdy liże dupcię i pisze, co myśli. Masz prawo tak to odbierać, ale przybliżyłem Ci mniej więcej o co chodzi i dlaczego tak, a nie inaczej.
Wybór padł na studio, bo nie mieliśmy dostępu do lokum. W filmie akcja toczyła się w domku letniskowym, ale chodziło o coś innego. O przedstawienie zachowania przede wszystkim zniewolonej kobiety. Z początku jest pozytywnie nastawiona do młodzieńców, podobają się jej. Oni też są kulturalni i sympatyczni. High - class, maniery, kołnierzyki. Ale sytuacja zmienia się, gdy na szyi modelki pojawia się kołnierz dla suki. Nadal próbuje z nimi grać, że niby to tylko zabawa, że to tylko "Funny Games", ale ona ma w głowie już coś innego - że młodzieńcy mają ochotę na gwałt, być może także na morderstwo.
Ale to bardziej psychiczne tortury, bo do gwałtu by nie doszło. W filmie przez ułamek sekundy można było wyczuć napięcie seksualne, nawet tortury psychiczne o tym podłożu, ale tam chodziło bardziej o zniewolenie psychiki bohaterów, upodlenia ich.
Tym, że nie jestem kurwą. Tylko chłopaczkiem z dobrego domu, wyższe sfery. A jednocześnie urodzony morderca. Polecam film "Funny Games" z 1997 roku. Albo nowszą wersję.
Ale to bardziej psychiczne tortury, bo do gwałtu by nie doszło. W filmie przez ułamek sekundy można było wyczuć napięcie seksualne, nawet tortury psychiczne o tym podłożu, ale tam chodziło bardziej o zniewolenie psychiki bohaterów, upodlenia ich.