Tak czule wciąż myślę
Tak bardzo rozkwitam
Gdy wieczór nadchodzi
Ja szybko zasypiam
Dostrzegam Cię we śnie jak mgiełkę poranną
Słoneczkiem przybrana
Przekreślasz myśl czarną
Myśl o tym że nigdy na zawsze już koniec
Ja biegnę przed siebie ja biegnę jak goniec
Co wieść niesie jasną
Nie może być koniec
Niech lampy nie gasną
Niech lampy rozkwitną kolorem zieleni
Niech w głowie wybuchnie kolorem czerwieni
Niech ognie na niebie zagrają muzyką
A zmysły objawię dojrzałą tuniką
Niech burza ma nigdy nie dozna przegnania
A serce me dozna wolnego konania
W Twych dłoniach co niebo me serce niech kona
Więc patrzaj na niego i spokój pokonaj