Angelika Wachowska to utalentowana modelka, która ma na swoim koncie sesje dla znanych magazynów. Mogliście oglądać ją także w programie Kuby Wojewódzkiego. Projekty, które bardzo chciała zrealizować są już za nią. Teraz czeka na kolejne wyzwania.
Kamila Bińczak: Odniosłaś już wiele sukcesów w branży modelingowej, twoja kariera rozwija się w szybkim tempie. Czy od dziecka marzyłaś o byciu modelką?
Angelika Wachowska: - W pewnym sensie tak, jednak nigdy nie byłam przekonana o swoich predyspozycjach do tego zawodu. Natomiast już w dzieciństwie interesowałam się branżą modową i podziwiałam ówczesne modelki - legendarną Heidi Klum czy Naomi Campbell.
fot. Voyo Bąkiewicz
Zobacz całe portfolio Angeliki >>>
Twoja sesja została opublikowana w amerykańskim Playboy'u. Mogliśmy także oglądać twoje zdjęcia w CKM-ie i innych, znanych magazynach. Czy stresowałaś się przed którąś z tych sesji?
- Nie przypominam sobie żebym się stresowała przed jakąkolwiek sesją. Jeśli masz też na myśli pozowanie nago, to również nie jest to dla mnie problemem. Nagość jest dla mnie czymś naturalnym, a każda sesja dla magazynu - rozbierana czy też nie - jest przygotowana przez profesjonalistów. Praca w takich warunkach to sama przyjemność!
kadr z nagrania dla Playboy, fot. Ana Dias & Goncalo Jorge
Rzeczywiście, widać po twoich zdjęciach, że świetnie czujesz się przed obiektywem. Czym zajmujesz się, kiedy nie jesteś na sesji?
- Kiedy nie pracuję staram się poświęcać jak najwięcej czasu moim najbliższym, bo bardzo ważne są dla mnie chwile z rodziną. Moja praca wymaga także tego, żebym nieustannie dbała o siebie i swój wygląd. Na szczęście udaje mi się także znaleźć czas na rzeczy, które sprawiają mi przyjemność. Najczęściej nadrabiam wówczas zaległe lektury oraz filmy, spaceruję albo po prostu oddaję się słodkiemu lenistwu.
Wspomniałaś o tym, że nieustannie musisz o siebie dbać. Co robisz, żeby zawsze wyglądać perfekcyjnie?
- Każdego dnia poświęcam sporo czasu na pielęgnacyjne rytuały. Inwestuję także w kosmetyki wysokiej jakości. Na szczęście mam dobrą przemianę materii, więc nie przywiązuję dużej wagi do kaloryczności potraw. Staram się także dbać o aktywność fizyczną, ale taktuje to jako przyjemność, a nie obowiązek.
sesja dla Playboy, fot. Ana Dias
W ostatnim czasie pojawiłaś się w programie Kuby Wojewódzkiego, gdzie występowałaś w roli wodzianki. Jak trafiłaś do tego programu? Będziemy mogli zobaczyć cię także w kolejnym sezonie?
- Do programu trafiłam tak naprawdę przez przypadek. Stało się to niedługo po sesji dla amerykańskiego Playboy'a. Wydaje mi się, że ta sesja zwróciła uwagę kogoś z produkcji, ale nigdy o to nie pytałam. Zaproponowano mi udział w odcinku telewizyjnego show, a na nagraniu okazało się, że zapraszają mnie już na cały sezon. Jak będzie w kolejnym? Na razie to tajemnica... także i dla mnie.
Backstage z InterCars, fot. Voyo Bąkiewicz
Czy dzięki udziałowi w tak popularnym programie telewizyjnym otrzymałaś kolejne, interesujące propozycje zawodowe?
- Mam to szczęście, że nigdy nie musiałam narzekać na brak zleceń. Muszę jednak przyznać, że program przyniósł mi większą rozpoznawalność i zwrócił uwagę wielu ludzi, także tych niezwiązanych z branżą. W zawodzie modelki pracuję już od blisko siedmiu lat, jednak moc szklanego ekranu nadal nie maleje.
fot. Tomasz Zienkiewicz
Jak się czułaś w strojach, w których występowałaś u Kuby? W każdym odcinku miałaś inny outfit - często były to skąpe stroje, ale pojawiałaś się także w zjawiskowych sukienkach. Czy któraś z tych stylizacji wyjątkowo ci się podobała?
- We wszystkich strojach czułam się świetnie! Wygląd wodzianki to pewna, narzucona konwencja. Wiadomo, że ma przykuwać wzrok, być miły dla oka. Wszystkie kreacje były dokładnie przygotowane przez stylistkę. Za każdym razem mieliśmy kilka propozycji do wyboru. Efekt dopełniał makijaż oraz fryzura. Dzięki temu każdy outfit wspominam bardzo dobrze. Najbardziej jednak pamiętam gorsetową, ręcznie wykonaną kreację od LiParie. Wcieliłam się wówczas nieco w "Panią Wiosnę" czy "Świteziankę". Duże wrażenie zrobiła na mnie także efektowna, czarna, transparentna sukienka do samej ziemi od LaLum Collection.
fot. prywatne archiwum modelki/Instagram @angel.wachowska
Na twoim koncie są także występy w teledyskach, pojawiłaś się między innymi w klipie Popka i Mateo. Czy trudniej pracuje się przy nagrywaniu materiałów wideo czy przy sesji zdjęciowej?
- Przy nagraniach jest nieco łatwiej niż przy sesjach zdjęciowych. Wynika to z tego, że prościej jest zagrać i wyrazić emocje nawet w kilkusekundowym nagraniu. Mamy bowiem do dyspozycji cały szereg możliwości, by odegrać np. złość, smutek czy radość. Natomiast zdjęcia to "stop klatka". Wyrażenie emocji wymaga więc większej świadomości. Z pewnością są to dwa różne wyzwania.
fot. Ana Dias
Jesteś bardzo aktywna w mediach społecznościowych. Czy uważasz, że w dzisiejszych czasach social media odgrywają ważną rolę w budowaniu kariery modelki?
- Media społecznościowe są od pewnego czasu niezbędne w rozwijaniu kariery modelki. Traktuję je jako część mojej pracy. To za pomocą Facebooka czy Instagrama mogę dotrzeć do jeszcze większej ilości osób, co z kolei ma wpływ na pozyskiwanie nowych propozycji. Aktualnie ważne jest nie tylko portfolio i doświadczenie, ale także właśnie social media, gdzie budujemy swój wizerunek oraz zwiększamy medialny zasięg.
fot. hernameisnicole
Czy masz jeszcze jakiś cel, związany z branżą modelingową, który bardzo chciałabyś osiągnąć? Na przykład wymarzoną sesję zdjęciową?
- Branża modelingowa to jedynie część mojego życia i kariery. Trzeba pamiętać, że zwykle jest to zawód na kilka/kilkanaście lat. Oczywiście kariera modelki i znajomość branży może przynieść kolejne opcje i nowe możliwości. Na ten moment projekty, które bardzo chciałam zrealizować, już są za mną. Czekam jednak na kolejne wyzwania, bo w tej branży nigdy nie wiadomo, co jeszcze może się zdarzyć.
fot. Marcin Kruk
fot: prywatne archiwum modelki/Instagram @angel.wachowska
fot. Fot. Kitana Beker
fot. Oleander Studio
Zobacz więcej zdjęć Angeliki >>>
Rozmawiała: Kamila Bińczak
Zdjęcie główne: fot. Ana Dias