wiem, wiem :D tak jeden pryszcz, jeden najbardziej widoczny, który doprowadza do szału.. masakra :/ noo i właśnie zawsze przed sesją... dobrze, że jest photoshop :D
kto tu zaczyna o kompleksach ?:D ja póki co martwie sie jedynie jednym pryszczem, a reszta ok jest :D tylko charakter trochę pojechany ;) faceci też dużo gadają :P
teraz z rana patrzę w lustro i jest... "jakii ryyyj ! " i sama się z siebie śmieje :D wieczorem lepiej, znaczy się im ciemniej tym lepiej :D jeśli już tak , to ty na pewno masz lusterko przy kompie i sobie siedzisz i mówisz " ale ja jestem zajeb*** " :D :D :D
turlam się, bo tyje, więc jest się na czym kulać itd :D