6 za inność autentyczną, szczerość filozoficznej sztuki - ja też lubię autentyczność przez pryzmat mojej duszy, to ja mam czuć... prawdziwe rozdwojenie jaźni.....
ciesze sie, ze wlaczylas sie do dyskusji - milo:) w ramach sprostowania tylko bo sadze, ze tu nie do konca jasno sie wyrazilem: chodzi mi nie o autentycznosc reportazowa, czyli srodowiskowo-okolicznosciowa a po prostu o autentycznosc duchowa:) wynika to pewnie z zwichrowania zawodowego, ze takie watki poruszam... niemniej jednak chodzi mi o swoista prawde przekazu, nie jestem zwolennikiem iluzji, cenie przede wszystkim prawde i autentycznosc ale w wymiarze duchowo-osobowosciowo-ideologicznym raczej anizeli fizykalnym, po prostu chodzi o to by ludzie 'wccielali' sie w role, w ktorych sa w stanie sie odnalezc, w ktorych ta autentycznosc bedzie na tyle zgodna z ich wnetrzem, ze prawda nie zostanie znieksztalcona, tak sadze:) tak ostatecznie chodzi o to bysmy robili to w czym czujemy sie najlepiej:) powodzenia i pozdrawiam!
Dołączę się do rozmowy miedzy Tobą a anialaban. Otóż, fotografia to sztuka iluzji, zakłamana w kolorze i przestrzeni. Artysta nadaje swój własny, subiektywny obraz świata. Autentyczne w fotografii jest jedynie reportaż. Za to zadaniem modela/ki, jest najlepiej jak umie przedstawić postać, wskazaną przez wizjonera (fotograf, stylista, zleceniodawca). Nie mniej jednak, Ty sam możesz decydować, o tym, w jakiej roli chcesz brać udział. Nikt się nie czepia dziewczyn, że nie pozują do aktu. Są modelki, które pozują jedynie do zdjęć beauty i też to nikogo nie dziwi. Tak więc Krystian rób swoje, powodzenia. A komentarz zostawiłam, bo nie umiałam przejść obojętnie. Pozdraiwam was obu. A ;)
zakladam, ze oboje sie zgodzimy co do tego, ze w sztuce (a fotografie mam za takowa, bo nie mowimy tu o pstrykaniu przeciez) chodzi o autentycznosc i prawde... i tu pojawia sie zasadnicze pytanie, bo przeciez pozujac dajemy cos od siebie, czastke wlasnej duszy, a jezeli w 'stylizacji' (tu mowimy o proponowanym przez Ciebie konformizmie i wzieciu udzialu w czyms w czym totalnie bym sie nie odnalazl, zreszta ze wzgledow ideologiczno-estetycznych chocby it is out of question) osoba pozujaca bedzie totalnie nieautentyczna i nieprawdziwa ze wzgledu na fakt, ze po prostu kloci sie to z jej osobowoscia, czy wtedy mozemy mowic o prawdzie i autentycznosci? owszem, mozna poniekad uzyc zdolnosci aktorskich ale wtedy to uzurpowanie... dlatego tez w moim skromnym postulacie zakladam, ze winno sie przede wszystkim pozostac wiernym prawdzie:) zreszta zauwaz, ze nawet fotografowie dobieraja do swoich wizji 'odpowiednia' osobe, bo chca znalezc w niej odbicie idei, ktora przyswiecac ma ich pracy... a szufladkowanie? to dosc wzgledne... kazdy sie do jakiegos stopnia szufladkuje - wynika to z wrazliwosci, sa przeciez artysci, ktorych prace od razu sie poznaje po prostu, czy wtedy tez bedziemy mowic o szufladkowaniu? raczej nie. a jezeli szufladkowanie rozumujesz w inny sposob to ja juz chyba wole zostac 'zaetykietowany' anizeli pozostawac w sprzecznosci ze soba i ukazywac nieautentyczny wizerunek wytworzonego tworu, ktory nijak sie ma do mnie:) na tym zakoncze swoj mini-wywod (jak to pewien czlowiek kiedys, niedawno w sumie, pisal: 'mini-wyklad o maxi-sprawach' thehehe..)..:D
Póki co to moim zdaniem Ty masz dość tendencyjne pf ;) stąd moja sugestia o wzbogaceniu go o coś innego....ale to Twoje pf a nie moje i Twoja sprawa :) ja nie preferuję szufladkowania się :D stąd wolę różnorodność :)