Muszę przyznać, że kiedy zaczynałem oglądać Pana zdjęcia to myślałem: "Ten facet jest jak Steven Seagal. Wszystkie emocje - jeden wyraz twarzy :)" Teraz muszę przeprosić i powiedzieć, że Pana zdjęcia można oglądać bez końca i nie ma się co dziwić, że tylu fotografów chciało z Panem pracować. Ogromne uznanie. Potrafi Pan wiarygodnie na tych zdjęciach opowiadać przeróżne historia. Czekam na kolejne Pana prace.